poniedziałek, 3 listopada 2014

#15

Charlie
-Mówiłem, że zaliczy?-ten Mulat zachowywał się dziecinnie.
 -Dobra, skończ-wywróciłam oczami i podałam mu kwotę o jaką się jaką się założyliśmy.
-Ta jest Młoda-zasalutowali mi.
-Ile ty masz w ogóle lat żeby tak mówić?
-Dwadzieścia pięć.
-Dobra-warknęłam. Jestem cztery lata młodsza, bywa.
-Oj nie gniewaj się-szturchnął  mnie w biodro, spojrzałam na niego wilkiem, a oni zareagowali śmiechem. Co w ty śmiesznego kurde?-Nie zabijaj-uniósł dłonie do góry, a ja wróciłam do pokoju.
Właściwie nie są tacy źli, gdy spędziłam z nimi trochę czasu. A Liam jest całkiem przystojny, ciekawe czy wolny...





Harry

Czas z Rose, to taki przyjemny czas. Przestaliśmy upijać się wieczorami, zmieniliśmy to na kochanie się. Chłopaki śmieją się z tego, ale każe im spierdalać. Szkoda, ze wszytko co dobre się kończy, nadszedł ostatni dzień wakacji rodziny Busch. Bywa. Postanowiliśmy wyjść na imprezę, tylko ja i Czerwonowłosa. Ubrała się tak cholernie seksownie. Nie mogłem oderwać wzroku.
-Wyglądasz zajebiście.
-Dzięki-wyszczerzyła się.
Do klubu dotarliśmy około 21.
Jest pełny, a ludzie ocierają się o siebie.
-Tutaj jest świetnie-mruknęła mi do ucha, gdy byłem po sześciu kieliszkach wódki. Ona zresztą też.
-Cieszę się, że ci się podoba-pocałowałem jej ramię.
Odwróciła się do mnie i wpiła w usta. Całowaliśmy się publicznie pierwszy raz. Wcześniej wszytko zostawało w jej pokoju.
-Chce się czegoś napić-powiedziała, odrywając się ode mnie.
Podeszliśmy do barmana, a ona zamówiła jakiś drink. Gdy skończyła pić, zachciało mi się palić, więc powiedziałem, że muszę wyjść. Poszła ze mną.
Odpaliłem papierosa i się nim zaciągnąłem.

Rose

Dawno nie paliłam, więc gdy zobaczyłam go ze skrętem od razu wróciły złe nawyki.
-Harry-podeszłam bliżej, gdy się po raz kolejny zaciągnął. Pocałowałam go, więc nie miał innego wyjścia, niż po prostu wydmuchnął dym w moje usta. Mój stary "kolega" mnie tego nauczył.
-Mogłem ci go po prostu dać-wybuchnął śmiechem.
 -Dziękuje-jednym sprytnym ruchem zabrałam mu papierosa z ręki i się zaciągnęłam. Myślałam, że znowu zapomnę jak mam się zaciągnąć, ale udało się i nawet nie zakaszlałam.
Jednak w końcu mi go odebrał, a ja dostalam swojego. Zapaliłam go i się zaciągnęłam. Zawsze to lubiłam, ale potem rodzicie to odkryli i musiałam przestać. Popaść w nałóg w wieku 15 lat...porażka...
-Hmm...może wrócimy? -zaproponował Styles.
-Do domu czy klubu?
-A jak wolisz?
-Do domu.
Byliśmy zbyt pijany żeby prowadzić, więc chłopak zamówił taksówkę. W domu byliśmy okoły drugiej w nocy. Gdy tylko jego przyjaciele nas zobaczyli(Jezu czy oni się kiedyś stąd ruszają?) wyszczerzyli się jak idioci. Loczek pokazał im środkowy palec, na co się zaśmiałam. Wchodzą do pokoju rzuciliśmy się na siebie. Hazzy przyparł mnie do drzwi, a ja wysapałam:
-Pieprz mnie Harry.

Nie wiem co we mnie wstąpiło przy tym rozdziale XD ta końcówka jest taka HAHAHA. Nie wierzę, że ja to napisałam :D
Dziękuje za 3 komentarze, może podniosę poprzeczkę i 4 komentarze następny rozdział ;)
Czytasz-komentujesz x