Ubrałam długie spodnie, jakąś koszulkę, bluzę bo jest zimno i na sam koniec botki. Jejku denerwuje się, a jak mnie ktoś zobaczy? Albo powie tacie i mamie? A ile ja mam lat żeby się ich bać? Cholera Rose jesteś dorosła! Skończyłaś szkołę.
***
Udało się! Jestem wolna. Zaraz mam się spotkać z przyjaciółmi. Tom też będzie z kolegami. Ciekawe jak się układa Holly.
-Red-usłyszałam pisk za plecami a następnie ktoś się na mnie rzucił.
Agnes we własnej osobie. Za nią stała Cat i reszta. Mieliśmy spotkać się w barze, ale tutaj też może być.
-Hej-przywitałam się.
Chwyciłam Hegan za rękę i poszłyśmy do mojego ulubionego baru.
*Holly *
Siedziałam już mocno pijana w loży i całowałam się z Tomem. Jest mega słodki, jak ja się cieszę ,że poszliśmy razem na randkę i parę innych a potem poprosił mnie o chodzenie. Ideał? Dla mnie nie istnieją ,ale można go tak nazwać .
Popatrzyłam na Rose. Dzisiaj znowu jest tak jak dawnej, śmiejemy się, pijemy ,a ktoś jest naćpany . Tylko ona patrzyła na kogoś kto właśnie wszedł do pomieszczenia. Spojrzałam w tą samą stronę i zobaczyłam tego jej ochroniarza.
Holly |
Ale ona była zdziwiona jego obecnością tutaj. Czyżby ją śledził? Mówiła że dzisiaj dała mu wolne. Nie żeby to komuś przeszkadzało. Chyba tylko ja zauważyłam ją i jego. Ale on jej nie widzi. Nawet nie patrzy w naszą stronę. Teraz przyszedł do niego jakiś koleś. Brunet na oko około dwadzieścia pięć lat. Pracuje też chyba jako ochroniarz. Zaczęli rozmawiać i chyba kłócić, ten drugi jest bardziej zmęczony, ale w końcu siada na miejscu i także się upija.
***
Jesteśmy wszyscy juz w stu procentach pijani. Tamci dwaj też, ale co tam.
*Rose*
Harry tutaj jest. Pije razem z Louisem, szefem ochrony . Nie wiedziałam, że on taki jest. Wydawał się inny. Taki trzeźwy. Cholera Rose! Pozory mylą. Dlaczego zawsze dajesz się nabrać.
-Wracają -mruknęłam sama do siebie.
Zobaczyłam blondyna, który wziął Tomlinsona, który nawet już nie kontaktował. Wyciągnął ich siłą, a ja wtedy poprosiłam żebyśmy wracali.
Wszystko poszło ok, puki nie moment poranka, gdy miałam kaca. Głowa mnie boli jak cholera, nawet nie wiem kiedy zasnęłam .
I przemyślałam. Harry niech sobie tutaj pracuje. Obserwuje mnie i inne.
Skoro ma powod żeby mnie kontrolować to niech mu będzie, ale i tak będę się stawiać. Tak łatwo nie wygra.
*Louis*
Kurwa, ale kac. Głowa i wszystko napierdala a trzeba do pracy iść. Kurwa nie chce mi się. Hazzuś coś ty wymyślił.
Super :))
OdpowiedzUsuńf a j n y :D/Ania
OdpowiedzUsuńUu byli w tym samym barze.
OdpowiedzUsuńWrr to teraz się zacznie :)
Czekam na następny!
Kocham <3
Buziaki : *
A.